Plac zabaw w lasku – nakładki, zrąbki i kokony
Ostatnia aktualizacja: 11.06.2019 r.
Każdego słonecznego dnia, bawią się na nim dziesiątki dzieci z naszego osiedla. Jest nowoczesny, ciekawy, kolorowy i pięknie położony. Ulokowanie pośród drzew zapewnia cień, tak potrzebny w gorące dni. Jest super, ale może być jeszcze lepiej!
W celu zwiększenia bezpieczeństwa użytkowników, na krawężnikach wokół urządzeń wspinaczkowych, została położona nakładka poliuretanowa – będzie chronić przed skutkami uderzenia w beton.
Plac zabaw to mój pomysł od A do Z – zdecydowałem o powiększeniu jego powierzchni, wskazałem lokalizację między drzewami, wybrałem zabawki i zadbałem o zapewnienie sfinansowania całej inwestycji z budżetu Rady Dzielnicy X.
Czemu w strefach bezpiecznego upadku, zamiast kory są kawałki drewna, wyglądające jak odpady z tartaku?
Czy kokony, nieco odrażające swym wyglądem, są groźne i co z nich wypełza?
Kora została usunięta na mój wniosek – po 2 latach użytkowania starła się i przegniła. Miała zostać zastąpiona certyfikowanymi zrąbkami drewna – takie rozwiązanie zaproponował Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie. Dziś już wiadomo, że albo wykonawca „pomylił” materiały albo pomysł był błędny. Gdy zobaczyłem nową nawierzchnię, uzgodniłem z ZZM, że tzw. zrąbki zostaną usunięte i zamiast nich zostanie nasypana 30 cm grubości warstwa odpowiedniej nawierzchni. Powinno to nastąpić w najbliższych tygodniach.
W ostatnich dniach na placu zabaw pojawiło się mnóstwo kokonów, wyglądających niczym wszechobecna pajęczyna. Jeszcze większa skala tego zjawiska ma miejsce w nowym Parku przy Forcie 52. Są to kokony, z których wylęgają się larwy motyla Namiotnika – szkodniki zjadające liście drzew (głównie czeremchy). Na terenie Krakowa, w trosce o pszczoły (także dzikie, żyjące poza ulami) i inne pożyteczne owady, nie stosuje się chemicznego pylenia zwalczającego pasożyty. Specjaliści z ZZM twierdzą, że drzewa zaatakowane przez larwy Namiotnika poradzą sobie z intruzem i wkrótce problem zniknie bez potrzeby interwencji człowieka.